Granica pomiędzy Przyjaźnią a Miłością
według mnie: istnieje :)
Ja uważam, że istnieje coś takiego, jak przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. Wiem to z własnego doświadczenia. Czasem granica między miłością, a przyjaźnią jest bardzo cienka, na co duży wpływ ma stosunek owych przyjaciół względem siebie.
Jeżeli o mnie chodzi to nie wyobrażam sobie związku z moją przyjaciółką. Owszem potrafi zrozumieć moje dość nieuporządkowane myśli. Doradzi, gdy zajdzie taka potrzeba. A co najważniejsze, mam tą świadomość, że bez względu na wszystko mogę na Nią liczyć. Mogę pokusić się o nazwanie tego swoistą miłością, ale bardziej, jak brat siostrę niż coś więcej.

I teraz moje zdanie na ten temat.
Jeżeli uważasz, że nie ma czegoś takiego, to może to być wynikiem dość dziwnego podejśćia wielu mężczyzn do tego typu znajomości.
Jeden powód, który przychodzi mi obecnie do głowy:
SYTUACJA: Zakochujemy się w kobiecie, która być może jest zajęta lub też nie patrzy na nas w kategorii przyszłego partnera. Dochodzimy w tym momencie do wniosku: "aaa poczekajmy jeszcze jakiś czas pozna nas lepiej i sama się do nas przekona - przez przyjaźń do serca". W tym momencie jest to troche nieszczere podejście do drugiej osoby oraz poniekąd okłamywanie jej i samego siebie.
Znam mase facetów myślących w ten sposób i nie ukrywam, że kiedyś podzielałem to zdanie. Jest to dość trudna znajomość dla obojga. "Przyjaciel" cierpi w duchu widząc ją z innym facetem, a gdy okazuje się, że to nie ten jedyny, to stara się być przy niej licząc, że w końcu zauważy w nim kogoś więcej.

Jeżeli o mnie chodzi to mam wspaniałą przyjaciółkę, dla której byłbym w stanie zrobić wszystko.

Stwierdzam, że jest coś takiego jak przyjaźń damsko męska.


Za wszystkie błędy ortograficzne i składniowe przepraszam. jęzor


  PRZEJDŹ NA FORUM